Nie tak dawno świat ujrzał nową markę budżetowego oporządzenia taktycznego – Primal Gear. Oczywiście w komentarzach, jak zwykle, zrobiło się gorąco. Toż to kolejny ten sam chińczyk pod inną metką! Tanie badziewie! Za darmo bym nie wziął! Jak to jednak się okazało w dwóch poprzednich testach (nerki i zasobnika) redakcyjnego kolegi Chaosa – to, że tanie wcale nie oznacza od razu, że złe. Tym razem za to przedmiotem testu będą już stricte airsoftowe elementy oporządzenia – ładownice oraz kamizelka typu plate carrier. Wszystko to oczywiście w najmodniejszych w tym sezonie odcieniach szarości, na które szał obiegł już cały świat. Dosyć tego zbędnego ględzenia i psioczenia na temat militarnej mody. Przejdźmy do naszego dzisiejszego bohatera testów, którym jest kamizelka Rush Plate Carrier od Primal Gear.

Testowany dzisiaj przez nas wytwór, oparty jest na obecnie chyba najpopularniejszym projekcie Plate Carriera na świecie – JPC od Crye Precision. Wprawne (a nawet i niedowidzące) oko dostrzeże to już przy pierwszym spojrzeniu. Tylko czy nie działa to przypadkiem dzisiaj w praktycznie każdym przypadku nowej na rynku kamizelki płytowej? Koła nie da się na nowo wynaleźć, a w przypadku JPC Crye naprawdę solidnie wykonało swoją pracę domową. Gdyby jednak ktoś nie wiedział na jakie elementy składa się konstrukcja, to już śpieszę z pomocą.

Bazę kamizelki stanowią oczywiście dwa panele – na klatkę piersiową oraz na plecy, w których mieści się po sztuce płyt balistycznych. W przypadku Primal Gear nie musimy się martwić o zakupienie dopasowanych atrap, czy też oryginałów (różne świry w airsofcie w różnych rzeczach biegają ;)), ponieważ w zestawie otrzymujemy założone już atrapy płyt balistycznych wycięte i wyprofilowane z twardej pianki. Co ważne, nie jest ona tak irytująca i niewygodna, jak plastikowe wydmuszki znane z innych chińskich kamizelek typu Plate Carrier.


Płyty zabezpieczone są przy pomocy paneli rzepowych, więc nie musimy się martwić o ich przedwczesne zgubienie.

Ramiona kamizelki łączą ze sobą panel przedni i tylny przy pomocy rzepa. W tym miejscu także regulujemy wysokość ułożenia kamizelki na ciele użytkownika pod jego indywidualne preferencje. Nie zabrakło również dodatkowych, cienkich comfort padów, które pozwalają na zredukowanie nieprzyjemnego uczucia związanego z przenoszeniem większej ilości sprzętu na ramionach. Comfort pady zostały wyposażone w pętelki do przełożenia rurki od Camelbaka, czy też okablowania do radiostacji.



Na plecach znajdziemy Cummerbund typu szkieletowego, który przymocowany jest przy pomocy przeplecionego shockcordu (nie jak to bywa w niektórych tanich chinczykach – zwykłego paracordu). Gwarantuje to dobre dopasowanie do ciała użytkownika, nie utrudniając jednocześnie oddychania.


Na przednim panelu znajdziemy natomiast wbudowane ładownice. Na dole umieszczona została klapa w stylu kangura, w której znajdują się 2 gumowe przedziałki umożliwiające przenoszenie 3 magazynków typu STANAG. Przed wypadnięciem zabezpieczają je shingle wykonane z shockcordu. Na samym panelu znalazły się taśmy molle, pozwalające na montaż dodatkowych ładownic. W górnej części kamizelki na wysokości panelu rzepowego umieszczono kolejną wewnętrzną kieszeń z wszytymi gumowymi organizerami. Niestety o ile jej idea jest słuszna, to wykonanie bardzo mało praktyczne. Trudno jest panel otworzyć nawet przy pomocy dwóch rąk, a sprawę znacznie ułatwiłoby doszycie malutkiej tasiemki robiącej za uchwyt do otwierania konstrukcji. No cóż, w tej kwocie cenowej trzeba iść czasem na kompromisy i zaakceptować pewne niedogodności.


Materiały
Rush Plate Carrier został wykonany ze znienawidzonego w środowisku Nylonu 1000D. Dlaczego znienawidzonego? Ot, bo każdy tak mówi. Materiał na pierwszy rzut oka wcale nie wzbudza wielkiego braku zaufania, a rzekłbym nawet że można mu zaufać w obszarze typowych, niedzielnych airsoftowych zapotrzebowań. Testu Kordka oczywiście nie przeprowadzę ;).


Na pewno nie podobają mi się białe zakończenia shockordu. Sznurków w konstrukcji jest dosyć dużo, więc nasze oczy ujrzą wiele białych kropeczek.

W wewnętrznej stronie paneli poza naprawdę drobnymi wstawkami z siatki dystansowej nie znajdziemy żadnych wstawek poprawiających wentylację kamizelki, czy też komfort jej noszenia. Co prawda obecnie mamy okres zimowy i niespecjalnie to przeszkadza, jednak latem brak siatki dystansowej mocno da nam w kość.
Wykonanie

Na pierwszy rzut oka sposób w jaki została wykonana kamizelka Rush Plate Carrier nie wzbudza jakichś większych emocji – ani pozytywnych, ani negatywnych. Po bliższych oględzinach można jednak dostrzec pewne niedoróbki powstałe w procesie szycia kamizelki. Nierówne palsy. Odstające nici. Krzywo przycięty materiał.









Są to jednak niedociągnięcia, z którymi trzeba się liczyć kupując produkt za taką kwotę.
Użytkowanie
Po dokonaniu odpowiedniej regulacji, kamizelka Rush Plate Carrier dobrze siedzi na ciele użytkownika. Dzięki zastosowaniu paneli bocznych na shockordzie, konstrukcja trzyma się ciała podczas wykonywania dynamicznych ruchów, ale nie utrudnia oddychania. Przy obecnej porze roku cyrkulacja powietrzna jest prawidłowa. Jestem jednak pewien, że brak dodatkowej siatki dystansowej na klatce piersiowej i plecach odbije się dyskomfortem podczas upałów. Wkłady balistyczne z twardej pianki są wygodne w użytkowaniu – zachowują odpowiedni kształt, przy czym nie obciążają nadmiernie nosiciela – to jest i plus i minus, ponieważ zawsze znajdą się hardkorowcy (w tym ja), którzy woleliby mieć airsoftową balistykę o wadze zbliżonej do oryginału. Lepsze to jednak niż nic. Jak już wcześniej wspomniałem – drażniący jest brak uchwytu do wewnętrznej ładownicy w górnej części panelu przedniego. Brakuje mi też takiego uchwytu pod samym kangurem, co staje się już powoli standardem w tego typu konstrukcjach.
Podsumowanie
Kupując kamizelkę Rush Plate Carrier dostajemy dokładnie tyle, za ile płacimy. Sprzęt nie sprawia wrażenia taniej chińszczyzny, która miałaby się rozpaść od samego patrzenia, jednak warto pamiętać, że wykonana jest z tańszych materiałów niż droższe odpowiedniki na rynku. Tylko dlaczego miałoby to nie wystarczyć początkującemu graczowi?
1 Komentarz
“W wewnętrznej stronie paneli poza naprawdę drobnymi wstawkami z siatki dystansowej nie znajdziemy żadnych wstawek poprawiających wentylację kamizelki, czy też komfort jej noszenia. Co prawda obecnie mamy okres zimowy i niespecjalnie to przeszkadza, jednak latem brak siatki dystansowej mocno da nam w kość.” … to, jak mniemam przy chodzeniu, więc zakładam, że przy bieganiu można by się było w niej ugotować. Chciałem tego typu kamizelkę zaadaptować do biegania zamiast plecaków do tego stworzonych, ale chyba (jednak) trzeba będzie pomyśleć o plecaku :-/.